Dobry wieczór!
Ależ nam się piękna pogoda zrobiła! Aż przyjemnie wyjść na taras i powdychać wspaniały zapach bzu :) Lubię późną wiosnę... I maluszek chyba też, bo przyjemnie się porusza gdy tak wypoczywam na powietrzu :)
Dzisiaj chciałam Wam pokazać postępy SAL-owe. Niestety są raczej mizerne :) Przez te dwa tygodnie niewiele zrobiłam, ale sami zresztą oceńcie. Przepraszam za jakość zdjęcia, zapomniałam zrobić je wcześniej i fotografowałam przy sztucznym świetle...
Zrobiłam za to coś innego, a mianowicie kolczyki dla koleżanki z pracy. Zamówienie brzmiało: "rude z piórkami". No to jest i rudy kolor i piórka :)
Nowej właścicielce kolczyki się podobały, a to najważniejsze, co nie?
Na koniec pochwalę się Wam co dostałam od Ewy z Zakątka Dzieciątek. Ewa zorganizowała u siebie candy, w którym mi się niestety nie poszczęściło, ale za to po wylosowaniu zwycięzcy każdy z pozostałych uczestników został nagrodzony upominkiem :) I to jakim! Sami popatrzcie:
Ten uroczy magnesik co dzień uśmiecha się do nas z lodówki :)
Przepraszam, że tak lakonicznie, ale coś nie mam dzisiaj weny... Do przeczytania wkrótce!
Hafcik coraz pięniejszy, a kolczyki czarujące
OdpowiedzUsuńŚliczne kolczyki :) Gratuluję cierpliwości w haftowaniu !
OdpowiedzUsuńśliczny hafcik i świetne kolczyki:)
OdpowiedzUsuńŁadne! Wszystko ładne! I to co dostałaś, a przede wszystkim to co zrobiłaś! Kurcze, bardzo mi zaimponowałaś tym co robisz :) Wyobrażam sobie, że takie haftowanie, czy tworzenie kolczyków musi działać uspokajająco i relaksująco... brakuje mi tego uczucia... i zapachu bzu też :)
OdpowiedzUsuńUściski!
boskie są te kolczyki ... koleżance zazdraszczamy :P
OdpowiedzUsuń